Kronika Wielkopolska (XIII/XIV w.) |
Gdy [Mieszko II] umarł w roku Pańskim 1033, nastąpił po nim pierworodny syn jego Bolesław. Skoro ten został ukoronowany na króla, wyrządził swej matce wiele zniewag. Matka jego pochodząca ze znakomitego rodu, nie mogąc znieść jego niegodziwości, zabrawszy maleńkiego syna swego Kazimierza, wróciła do ziemi ojczystej w Saksonii, do Brunszwiku, i umieściwszy tam syna dla nauki miała wstąpić do jakiegoś klasztoru zakonnic. Bolesław zaś z powodu srogości i potworności występków, których się dopuszczał, źle zakończył życie i choć odznaczony został koroną królewską, nie wchodzi w poczet królów i książąt Polski. |
|
Fundatio monasterii Brunvilarensis (XI w.) |
Królowa Rycheza, dokonawszy rozwodu z królem mężem swoim tak z powodu nienawiści i podjudzania niejakiej nałożnicy (pellex) [...] jak też ze wzgardy dla nieznośnego jednocześnie i barbarzyńskiego godnego wzgardy obrządku Słowian, przybyła do Saksonii do cesarza, przez którego została z czcią przyjęta; i on też sam nie mniej wspaniałymi darami od niej został uczczony, otrzymał od niej dwie korony, jej własną i małżonka króla [...] |
Niniejsza zapiska nie wspomina nic o potomstwie Mieszka II z pellex, jak również nie poświadcza, by owa pellex pozostawała w związku z Mieszkiem od samego początku małżeństwa Mieszka z Rychezą (a to też ważna kwestia, ponieważ rzekomy Bolesław Zapomniany wskazywany jest jako syn pierworodny). Na podstawie zapisu kroniki z Brauweiler nie można wnioskować o istnieniu Bolesława Zapomnianego, a jedynie o pozaślubnym związku Mieszka, prawdopodobnie z kobietą niskiego stanu. Mało wiarygodnie brzmi stanowisko, iż jest to owa matka starszego od Kazimierza syna. Przy takim założeniu, romans Mieszka doprowadził Rychezę do ostateczności, tj. opuszczenia męża, dopiero po kilkunastu latach trwania. Źle by to świadczyło o polskiej królowej. Kilkunastoletni związek pośrednio kłóci się również z samą ideą posiadania nałożnicy - kobieta taka zaspokajała potrzeby seksualne władcy i jej fizjonomia oraz młody wiek miały tu znaczenie pierwszorzędne. |
Kronika polska Galla Anonima (I poł. XII w.) - oddanie Kazimierza do klasztoru |
[Kazimierz] miał też nader gorliwie i pobożnie czcić Kościół święty, a zwłaszcza mnożyć zgromadzenia mnichów i świętych dziewic, ponieważ w pacholęcym wieku oddany został przez rodziców do klasztoru, gdzie otrzymał gruntowne wykształcenie w świętych pismach. |
Zapis ten wskazywać może na fakt, iż Kazimierz nie był synem pierworodnym (dziedzicem) i zamiarem rodziców było jego przeznaczenie do kariery kościelnej. |
Gall w swej kronice nie wspomina, by celem Mieszka II i Rychezy była kariera kościelna Kazimierza. Dopiska o otrzymaniu gruntownego wykształcenia w świętych pismach wydaje się zupełnie bezcelowa w przypadku mnicha, skoro w zasadzie wszyscy mnisi takie umiejętności posiadali. Gdyby zatem celem rodziców było uczynienie Kazimierza mnichem, to kronikarz powinien poprzestać na słowach oddany został przez rodziców do klasztoru. Użyte sformułowanie (łac.) qui monasterio parvulus a parentibus est oblatu wskazuje, został ofiarowany (został tzw. oblatem) wyłącznie w celach edukacyjnych. Potwierdza to również zapiska z Rocznika świętokrzyskiego dawnego: 1026. Kazimierz zostaje oddany na naukę. |
Kronika polska Galla Anonima (I poł. XII w.) - kastracja Mieszka II |
Opowiadają też, że Czesi schwytali [go] zdradziecko na wiecu i rzemieniami skrępowali mu genitalia tak, że nie mógł już płodzić [potomstwa], za to, że król Bolesław, jego ojciec, podobną im wyrządził krzywdę, oślepiwszy ich księcia, a swego wuja. Mieszko tedy powrócił wprawdzie z niewoli, lecz żony więcej nie zaznał. |
Niektórzy badacze (dr Danuta Borawska) wskazują, iż informacja kronikarza o kastracji księcia w rozdziale jemu poświęconym wydaje się nie pasować tematycznie do reszty tekstu i istoty całej kroniki, która miała - jak wiadomo - sławić dzieje przodków Bolesława Krzywoustego. "Anegdota" o kastracji została zamieszczona tylko po to, by usprawiedliwić rozpad małżeństwa z Rychezą (o którym pamiętano jeszcze w czasach spisywania kroniki) i, być może, zatrzeć w pamięci ślad drugiej rodziny Mieszka. |
Z zapiski tej nie można wyciągać wniosków idących dalej, niż ten, że Czesi - prawdopodobnie (jak opowiadają) - wykastrowali Mieszka. Nawiązanie do oślepienia Bolesława Rudego przez Bolesława Chrobrego wydaje się prawidłowe. Gall we wcześniejszym opisie dokonań Chrobrego nie notuje tego wydarzenia (tj. oślepienia), a z innych źródeł (Kronika Thietmara, Kronika Czechów Kosmasa z Pragi) wiadomo, iż miało ono miejsce. Jedynym zarzutem może być nazwanie czeskiego księcia wujem Bolesława - w rzeczywistości byli kuzynami. Kronikarz w widoczny sposób próbuje zakończyć opowiadanie o Mieszku i z pewnością nie jest tu powodem jest życie prywatne, lecz upadek kraju w czasie jego rządów. Uwidacznia się to w ostatnim zdaniu tego rozdziału: Lecz zamilczmy o Mieszku, a przejdźmy do Kazimierza, odnowiciela Polski. Ostatnio (2014) pojawiła się również teza prof. Śliwińskiego, iż opis kastracji u Galla dotyczył nie Mieszka II, lecz jego starszego brata Bezpryma. Wydarzenie to miało mieć miejsce w roku 1004, kiedy to na tronie praskim zasiadł książę Jaromir. Sam Jaromir był kastratem, gdyż niedawno (ok. 1002) męskości pozbawił go starszy brat Bolesław III Rudy, podówczas sojusznik Bolesława Chrobrego. Propozycja tego uczonego wydaje się interesująca i rozwiązuje szereg dotychczasowych problemów interpretacyjnych, np. dlaczego Udalryk miałby mścić się za oślepienie swego brata-prześladowcy, w dodatku po 28 (!) latach, a także brak ekwiwalentności kaźni - wydarcie genitaliów w zamian za wydarcie oczu. Zapewne w tradycji dworskiej zachowała się informacja o synu Chrobrego, księciu Polski, który na przyczyną Czechów był kastratem. W związku z faktem, iż krajowe źródła "nie znały" osoby Bezpryma, niejako automatycznie historia ta objęła Mieszka II. |
Kronika polska Galla Anonima (I poł. XII w.) - tzw. klątwa Gaudentego |
Klęska ta [najazd Brzetysława czeskiego - przyp. wł.] zaś dlatego tak powszechnie miała dotknąć całą ziemię [polską], że podobno Gaudenty, brat i następca św. Wojciecha, z nie znanej mi przyczyny obłożył ją klątwą. |
Wskazuje się, iż klątwa mogła zostać rzucona przez arcybiskupa gnieźnieńskiego (kolejnego następcę Radzima Gaudentego) właśnie na Bolesława Zapomnianego, w związku z odejściem od wiary chrześcijańskiej, albo przyjęciem innego (greckiego albo słowiańskiego) obrządku. Dowody na niniejsze twierdzenie miałyby być następujące:
|
|
Kronika Czechów Kosmasa z Pragi (I poł. XII w.) - śmierć Bolesława w roku 1037 |
W roku od wcielenia Pańskiego 1037. Umarł książę Bolesław, którego Mieszko [raczej Bolesław Chrobry - przyp. wł.] pozbawił był wzroku. |
Kronikarz czeski miał posiadać informację o śmierci na terenie Polski jakiegoś księcia Bolesława, lecz wobec braku dostatecznych źródeł, wskazał księcia czeskiego, o którym wiedział, że miał być przetrzymywany w Polsce. |
Kronikarz czeski jest dość dobrze poinformowany o losach głównych przedstawicieli dynastii Przemyślidów, dlatego też teoria zakładająca wnioskowanie wprost przeciwko źródłu wydaje się nie do przyjęcia. |
Kronika Czechów Kosmasa z Pragi (I poł. XII w.) - śmierć Kazimierza przed najazdem czeskim |
W tym czasie, gdy Kazimierz, najszlachetniejszy książę polski, był odebrany temu światu, a synowie jego Bolesław i Władysław [byli] jeszcze przy piersi w dziecięctwie, jedyna nadzieja zbawienia dla Polaków, uciekających na różne strony, była w nędznej ucieczce. Spostrzegłszy to książę Brzetysław w czwartym roku swego panowania uznał, że będzie najlepiej nie odkładać nadarzonej sposobności podejścia swoich nieprzyjaciół, także pomszczenia się za wyrządzane krzywdy, które niegdyś książę Mieszko wyrządził Czechom - i naradziwszy się ze swoimi postanowił uderzyć na nich, jak najrychlej będzie mógł. |
Kronikarz czeski wskazuje, iż wyprawa Brzetysława została przeprowadzona po śmierci księcia polskiego, gdy w kraju panowało "bezkrólewie". Identyfikuje tego księcia (błędnie) jako Kazimierza. |
Kronikarz czeski opisuję wyprawę zbrojną księcia Brzetysława, która miała miejsce podczas "bezkrólewia" po śmierci Kazimierza (Odnowiciela). Ten, jak wiadomo, zmarł dopiero w roku 1058, jednak informacja, iż synami jego byli Bolesław i Władysław nie pozostawia cienia wątpliwości, że czeski kronikarz właściwie identyfikuje polskiego księcia. Kosmas piszący swą kronikę kilkadziesiąt lat po niniejszych wydarzeniach, nieobecność Kazimierza w Polsce wytłumaczył jego śmiercią, gdyż prawdopodobnie nie miał dostępu do informacji o jego wygnaniu, uwięzieniu na Węgrzech i późniejszym pobycie w Saksonii. |
srebrny denar z napisem w cyrylicy |
Niektórzy badacze łączą z okresem panowania rzekomego Bolesława Zapomnianego dość nietypowy denar, przypisywany przez numizmatyków Bolesławowi Chrobremu. Na monecie tej przedstawiona jest postać księcia i napis w cyrylicy БOЛECЛ (BOLESL). Niektóre opracowania zawierają odrysy tej monety, na których postać posiada młodzieńcze rysy twarzy. Według najdalej posuniętych hipotez, napis w cyrylicy, a także krzyż patriarchalny na rewersie miałyby wskazywać na podporządkowanie kościoła polskiego... patriarsze bizantyjskiemu, albo supremację obrządku słowiańskiego na terenie władztwa księcia przedstawionego na monecie. |
▲ denar "ruski" Bolesława Chrobrego wg Kopickiego (po lewej) i Suchodolskiego (po prawej) Prawdopodobnie denar powstał po podboju Kijowa przez Bolesława Chrobrego (w roku 1018), kiedy to polski książę sprowadził z Rusi do Wielkopolski zręczniejszych rzemieślników m.in. mincerzy (być może nawet pochodzących z Bizancjum). Pewnej analogii dostarczają tu wybijane przez żydowskich mincerzy monety Mieszka III Starego, na których widnieją hebrajskie napisy. |
Roczniki małopolskie (XIV-XV w.) - śmierć Kazimierza Odnowiciela w roku 1038 |
Rocznik Traski (I poł. XIV w.): 1038. Umarł Kazimierz, który był mnichem. Po nim Bolesław Szczodry starszy syn jego królował i po tym jak zabił świętego Stanisława, wygnany został na Węgry. 1038. Śmierć króla Bolesława [...] 1081. Król Bolesław umiera [...] Rocznik małopolski w wersji wg rękopisu Kuropatnickiego (XV w.): 1038. Kazimierz umarł. Po nim Bolesław Szczodry starszy syn jego królował i wygnany został na Węgry, [po tym] jak zabił błogosławionego Stanisława biskupa. Rocznik Sędziwoja z Czechła (XV w.): Roku Pańskiego 1038 Kazimierz król Polski umiera, po którym następuje jego syn Bolesław, zwany Szczodry i Dziki. |
Roczniki małopolskie zawierają niezrozumiałe zapisy dotyczące śmierci Kazimierza (Odnowiciela) już w roku 1038, chociaż rzeczywiście miał on umrzeć w roku 1058. Zdaniem niektórych badaczy (Borawska), zapiski te miały by pochodzić z zaginionego Rocznika dawnego, gdzie figurowały jako nekrologi młodszych synów Mieszka II zrodzonych z pellex. Zapiski pierwotne miały zostać zepsute późniejszymi dopiskami, które upodobniły Bolesława zmarłego w roku 1038 do Szczodrego. |
Najstarszy małopolski rocznik, Rocznik kapituły krakowskiej (poł. XIII w.) notuje zarówno śmierć Mieszka II (w roku 1034), Kazimierza Odnowiciela (w roku 1058), jak i Bolesława Szczodrego (w roku 1081). W roczniku tym kilkakrotnie opisuje się Bolesława Chrobrego słowem Primus (Pierwszy), Bolesława Szczodrego jako Secundus (Drugi), a Bolesława Krzywoustego wielokrotnie numeruje się jako Bolezlaus III. Bolesław Kędzierzawy przedstawiony jest jako Bolezlaus IV, co wyraźnie wskazuje, iż nie "zarezerwowano" numeru dla rzekomego Bolesława (II) Zapomnianego. Także kolejność władców zgadza się: pierwszy jest Kazimierz (informacja o jego mnichostwie zaczerpnięcia zapewne od Wincentego z Kielczy), po jego śmierci rządzi Bolesław. Śmierć Kazimierza zanotowana pod rokiem 1038 jest to zatem mechaniczna pomyłka (zamiast 1058). Bolesław opisywany pod rokiem 1038 to bez wątpienia Bolesław Szczodry, gdyż roczniki podają jego przydomek, a także nawiązują do konfliktu z biskupem Stanisławem i ucieczce na Węgry. |
Rocznik małopolski w wersji wg rękopisu Kuropatnickiego (XV w.) - Bolesław IV Krzywousty |
1098. Ten książę Władysław, wziął za żonę Czeszkę imieniem Judyta, która była bezpłodna [i] przez modlitwę do świętego Idziego spłodził czwartego Bolesława. |
Bolesław Krzywousty zostaje wzmiankowany w roczniku jako czwarty Bolesław. Zostawia to miejsce dla dodatkowego jego poprzednika o tym imieniu. |
Wyróżnik ten pojawia się w tekście rocznika tylko raz i wyłącznie w wersji przedstawionej w jednym (z czterech znanych) rękopisów, tzw. rękopisie Kuropatnickiego. Co ważne, w tym samym rękopisie przy opisie wydarzeń z lat 1086 i 1111, Bolesław Krzywousty występuje już z numerem trzecim, natomiast w roku 1149 wzmiankowany jest Bolesław IV Kędzierzawy (syn Krzywoustego). Najpewniej zatem informacja o czwartym Bolesławie (Krzywoustym) to efekt omyłki pisarskiej. |
Rocznik mazowiecki (XIV w.) |
W roczniku wspomniani są dwaj synowie Mieszka II, Bolesław i Kazimierz. Bolesław miał przejąć władzę po śmierci ojca, natomiast Kazimierz był mnichem w klasztorze w Cluny i powrócił stamtąd, by przejąć władzę po śmierci niegodziwego brata (w roku 1038). |
Relacja ta jest stosunkowo późna (powstała niedługo przed rokiem 1370) i wykazuje zaskakującą zbieżność zarówno z Kroniką Wielkopolską (dwaj bracia: "zły" starszy Bolesław i "dobry" młodszy Kazimierz) jak i Żywotem Św. Stanisława autorstwa Wincentego z Kielczy (Kazimierz jako mnich kluniacki). Brak tu jakichkolwiek elementów pozwalających przyjąć, iż jest to zapiska oparta na nieznanym, starym źródle. |
Modlitewnik Gertrudy (córki Mieszka II i Rychezy) |
fragment psalmu Ad Dominum Deum pro Ecclesia (Do Pana Boga za Kościół):
|
Większość badaczy tematu przyznaje, iż bezpośrednie autorstwo psalmów przypisywane Gertrudzie nie jest pewne. Modlitwy mają bowiem charakter konwencjonalny, wpisują się w retorykę oracji liturgicznych (cyt. za Brygidą Kürbis) i prawdopodobnie są efektem podstawienia kilku tylko danych (imię księżnej i jej syna) do opracowanego wcześniej wzorca ("formularza"). Motyw braci i sióstr występuje jeszcze kilkakrotnie w innych psalmach ujętych w modlitewniku: Psalm Cycla Psalmorum (Cykl Psalmów): 18. Pro fratribus et sororibus nostris (za braci i siostry nasze) Psalm Ad Christum pro Ecclesia (Do Chrystusa za Kościół): 9. et pro fratribus nostris (i za braci naszych) Za każdym razem mamy do czynienia z uogólnieniem i zapis taki nie może być podstawą do dokonywania analizy genealogicznej. Nie tylko bowiem "dodatkowy" brat byłby tutaj nowością, ale również "dodatkowa" siostra. Badacze genealogii piastowskiej dowiedli istnienia tylko jednej siostry Gertrudy - nieznanej z imienia żony króla węgierskiego Beli I. Nie jest wykluczone istnienie innych synów i córek Mieszka II (szczególnie tych zmarłych w wieku dziecięcym), ale "odnajdywanie" ich w modlitewniku wydaje się mało uzasadnione, z uwagi na powyższe argumenty. |
Kronika Polski Wincentego Kadłubka (XII/XIII w.) - pellex |
Powiadają bowiem, że matka tego dziecięcia wyzionęła ducha przy samym połogu, on zaś jakby drugi Herkules jeszcze wśród zabawek zaznał macoszych rozkoszy. Ojciec zaś, jak to zwykle bywa, już to wycałowując usteczka chłopca, już to głaszcząc delikatnie piersiątka, często gorącym owiewa je oddechem; pierś jego ciche rozpierają westchnienia, potoki łez zalewają lica; choć żona zmarła, właśnie jej popioły nosi na piersi, twarz bowiem syna jest obrazem matki jego. Zauważywszy to chytra macocha knuje podstęp, zastawia zasadzkę, śmierć chłopcu gotuje, żeby rywalka (pellex), choć sama umarła, w potomku nadal niejako nie żyła, lecz żeby jej własna latorośl wstąpiła wreszcie na tron królewski. Potajemnie więc zwodzi pewnego zaufanego człowieka pieszczotliwymi słówkami, miłymi obietnicami łudzi, dukatami wabi, aby chłopca na śmierć naraził. Najsprawniejszą bowiem stręczycielką przychylności jest moneta. I nie ma rzeczy, której nie wyprosiłby ten, kto złotem dodaje wagi dowodnym słowom i je ozłaca. Jednakże człowiek ów, równie bogobojny, jak pełen mądrości, chcąc Kazimierza wybawić od śmierci, słowem tylko zgodził się na jego śmierć i uprowadziwszy go, udając, że go zabije, powierzył go pewnemu klasztorowi na wychowanie. Po krótkim czasie ojciec umiera, macochę wyganiają. Królestwo upada, ojczyzna wydana na spustoszenie, buntują się obywatele, grasują wrogowie; miasta i grody pozbawione miejscowych załóg zajmują obcy. Rozpada się kraj od tego spustoszenia, pastwą łupiestwa się staje. |
W powyższym fragmencie można doszukać się echa konfliktu, który miał miejsce pomiędzy dwiema kobietami. Po śmierci jednej z nich (zidentyfikowanej jako matka Kazimierza), druga chciała zapewnić tron swemu własnemu potomstwu (zapewne synowi). |
|
Kronika Polski Wincentego Kadłubka (XII/XIII w.) - wypędzenie niegodnych książąt |
Był zaś zebrany oddział krzepkich mężów, który mając jako twierdzę jedno tylko miasto, bronił już nie królestwa, lecz szczupłych resztek jego przeciw napadom wszystkich wrogów. Kazimierz więc, przywrócony ojczyźnie za staraniem tych mężów, wydziera ojczyznę z rąk wrogów, usuwa zewsząd samozwańcze władze, dokoła z poszczególnych prowincji wypędza niegodnych książąt i przywraca należne posłuszeństwo. |
Wyrażenie dokoła z poszczególnych prowincji wypędza niegodnych książąt wskazuje dość precyzyjnie, iż kronikarzowi chodzi o szereg (użyta liczba mnoga) samozwańczych książąt dzielnicowych, a nawet grodowych, którzy w obliczu osłabienia (braku) władzy centralnej objęli faktyczne rządy na danych terytoriach. Należy jednak zwrócić uwagę na inny ustęp tej samej kroniki, w którym Kadłubek podkreśla podłe korzenie Miecława (pomimo piastowanego przez niego wysokiego stanowiska na dworze Mieszka II), zatem niegodni książęta musieli mieć pochodzenie bardziej szlachetne, a być może nawet dynastyczne (nieznane boczne linie Piastów?)... Siła oręża tych książąt musiała być bardzo ograniczona, skoro jedynie Miecław (nie-książę) zasłużył sobie na szersze omówienie w kronice i tylko on (wraz z Pomorzanami) stanowił dla Kazimierza wyzwanie o charakterze militarnym. Taka swoista gradacja zagrożeń nie pozwala znaleźć miejsca dla Bolesława Zapomnianego w szeregu niegodnych książąt. Potencjał militarny i polityczny królewskiego syna, nawet biorąc pod uwagę jego ewentualne pochodzenie ze związku pozamałżeńskiego, musiałby znacznie przewyższać anonimowych grododzierżców, a być może nawet dorównywać Miecławowi. |
Kronika węgiersko-polska (I poł. XIII w.) |
Henryk zwyciężył a król Alba z Kaulem ustąpili, i zabrawszy trzech królewiczów Lewantę, Belę i Piotra uszli do Polski do babki ich wielkiej księżnej całej Polski imieniem Dąbrówki (Dambrovcam), która owdowiawszy, wychowywała syna swego osiemnastoletniego Bolesława młodzieńca dorosłego, walecznego i pałającego do boju. |
Inne węgierskie źródło opisujące emigrację synów Vazula, kronika autorstwa Szymona z Kezy przedstawia to w następujący sposób: Andrzej, Bela i Lewenta przeszedłszy z Czech do Polski, zostali przyjaźnie przyjęci przez księcia Polaków Mieszka, gdzie po zwyciężeniu w pojedynku księcia Pomorzan, została Beli oddana córka Mieszki za żonę. Obydwa źródła węgierskie mają sprzeczne dane na temat osoby, która przyjęła wygnanych książąt. Kronika węgiersko-polska zawiera ponadto szereg błędów merytorycznych:
W dalszej swej części kronika opisuje interwencję tego samego Bolesława na Węgrzech w interesie wygnanych książąt (miało mieć to miejsce po 18 latach ich pobytu na wygnaniu!). Prawdopodobnie kronikarz połączył tu (i pomieszał) w dowolny sposób fakty, które miały rzeczywiście miejsce w latach późniejszych. Dąbrówka i jej syn Bolesław to najpewniej Dobroniega i Bolesław (Szczodry). W roku 1063 podjął on wyprawę interwencyjną w imieniu Gejzy i Władysława, synów zmarłego króla Beli I, wygnanych przez stryja Salomona. Kronika ta jest zatem dziełem dość bałamutnym i nieprecyzyjnym i nie może być podstawą do wyciągania wniosków na temat istnienia Bolesława Zapomnianego. |
Chronicon Augiensis Hermana z Reichenau (poł. XI wieku) |
Przy opisie wydarzeń z roku 1050 (konflikt Kazimierza z Czechami i związana z tym groźba interwencji cesarskiej w Polsce) widnieje przypis: To jest Kazimierz, były diakon mnich z Cluny, [który] został królem Polski, zwolniony ze ślubów zakonnych przez papieża Benedykta IX. |
W pierwotnym tekście kroniki imię Kazimierza zapisano jako Gazmerum, natomiast w przypisie jest to Casimirus. Przypis nie jest zatem autorstwa samego Hermana z Reichenau, lecz pochodzi z czasów późniejszych, zapewne nawet nie ze średniowiecza, co czyni tę notatkę mało wiarygodną. Niejako na marginesie należy zauważyć, iż zapiska niniejsza mylnie tytułuje Kazimierza królem, co dodatkowo przekonuje o jej niskiej wartości poznawczej. |
Żywot Św. Stanisława Wincentego z Kielczy (poł. XIII w.) |
Nagłe najazdy pogan w niemal całej Polsce pożary niosły, a nie było znikąd pomocy, więc wielmoże odbyli naradę, jak tu przywrócić i odnowić i odtworzyć panowanie książęce w królestwie wydalonego i zrzuconego Kazimierza. Jakąż to odwagą tego nadającego się i młodego z Niemiec co do Galii poszedł, a w klasztorze kluniackim przebywał, wznosząc modły do Boga takoż jak [onego] stamtąd wywabić i zwolnić z boskiego świętego powołania, życie jego odmienić i z habitu świętego Benedykta uczynić rycerza Boga. [...] A zatem posłańcy z Polski zabierając z sobą mnóstwo różności złota i srebra, wybrali się na poszukiwania księcia Kazimierza. Po długich podróżach trafili wreszcie do klasztoru w Cluny, gdzie ówże w habicie siódmy rok już przebywał. |
Informacja o tym, iż Kazimierz miał zostać kluniackim mnichem pojawia się po raz pierwszy dopiero w tym źródle - jest to źródło późne. Wincenty wskazuje ponadto, iż Kazimierz udał się do Cluny już po swoim wygnaniu z Polski (czyli po śmierci ojca). Jak ustalił Oswald Balzer, tradycja o mnichostwie Kazimierza dostała się do samego Cluny dopiero w XV wieku i to za pośrednictwem polskim. W związku z faktem, iż o pobycie na terenie Burgundii nie wie żadne inne źródło (szczególnie niemieckie czy burgundzkie), należy tę informację uznać za niesprawdzoną i wątpliwą. |
Roczniki magdeburskie (XII w.) |
1034. Mieszko książę Polski zmarł przedwczesną śmiercią [...] Syn jego Kazimierz, wypędzony razem z matką z kraju, długi czas żył w Saksonii, albowiem jego matka była siostrą arcybiskupa kolońskiego [...] |
Na podstawie niniejszego zapisu, niektórzy badacze wskazują, iż Kazimierz wraz z Rychezą opuścili Polskę zaraz do śmierci Mieszka II (na co miałoby wskazywać również użycie terminu diu - przez długi czas przy opisie pobytu wygnańca w Saksonii). Mógł to być właśnie czas (lata 1034-1038/9) rządów Bolesława Zapomnianego. |
Dalszy ciąg zapisu dotyczącego roku 1034 brzmi następująco: W tym czasie Polska [została] bardzo zniszczona przez kraje sąsiednie, a zwłaszcza przez Czechy i relikwie świętego Wojciecha, świętych Benedykta i Jana [...] zostały przeniesione. Widać zatem, iż cały ten ustęp, poczynając od śmierci Mieszka II, opisuje zwięźle wydarzenia z lat 1034-38, gdyż kończy się na opisie zniszczeń dokonanych przez Brzetysława czeskiego. Na jego podstawie nie można określić zarówno roku wygnania Kazimierza (samo wygnanie jest faktem historycznym, należycie udokumentowanym), a w szczególności nie można wyprowadzić wniosku o istnieniu innego syna Mieszka II, który miał przejąć władzę w czasie "bezkrólewia". Należy również wskazać, iż Roczniki magdeburskie są kompilacją stosunkowo późną i powstałą na bazie innych starszych źródeł - nie wnoszą zatem nic nowego do kwestii udowodnienia lub zaprzeczenia istnienia Bolesława Zapomnianego. |
imię Kazimierz |
Skoro Mieszko I miał syna-dziedzica Bolesława (Chrobrego), a ten Bolesław miał syna-dziedzica Mieszka (II), to wydaje się wielce prawdopodobne, iż syn-dziedzic Mieszka (II) również nosił imię Bolesława, nawiązując tym samym do wielkiego dziadka. Tymczasem Kazimierz jest imieniem nowym - nie dynastycznym - którego istnienia w rodzie piastowskim (ani u Ezzonidów) nie odnotowano wcześniej. Jest to imię słowiańskie, stąd też pewność, iż nie mogło też pochodzić od członka rodziny matki. |
|
Powieść Minionych Lat (I poł. XII w.) |
Roku 6538. [...] Tego czasu umarł Bolesław Wielki w Lachach, i był bunt w ziemi lackiej: ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów, i bojarów swoich, i był u nich bunt. |
|
|
Żaden z rzekomych argumentów źródłowych prezentowanych w literaturze (głównie popularnej), mających służyć jako dowód na istnienie zapomnianego syna Mieszka II, nie wytrzymuje krytyki. Jedynym źródłem, które wspomina tajemniczego króla Bolesława jest stosunkowo późna Kronika Wielkopolska. Jak dowiedziono powyżej, autor tejże kroniki wykorzystał przy tworzeniu swej zapiski źródła zagraniczne (niemieckie) - najprawdopodobniej roczniki hildesheimskie. Wspomniały one o tajemniczym Bezprymie, skrytobójczo zamordowanym z powodu swojej nadmiernej srogości wobec poddanych. Brak informacji o tym władcy w źródłach krajowych był dla kronikarza "dowodem" na celowe ukrywanie informacji. Pozostałe "poszlaki źródłowe" nie przynoszą, niestety, żadnych informacji o istnieniu Bolesława Zapomnianego, a wręcz wskazują na niemożność jego istnienia. Potwierdzony został jedynie fakt posiadania (ok. 1031 roku) przez Mieszka II nałożnicy, co nie oznacza automatycznie, iż Piast ów miał pozaślubne potomstwo i to starsze od urodzonego w roku 1016 legalnego syna Kazimierza. |